Plac zabaw jak malowany, M jak Mieszkanie-0
Plac zabaw jak malowany, M jak Mieszkanie-1
Plac zabaw jak malowany, M jak Mieszkanie-2

Plac zabaw jak malowany, M jak Mieszkanie

13 czerwca 2017

„„Chodź, pokażę ci mój pokój”– tak mała Ania zwraca się do gości odwiedzających jej rodziców. Nas też tak przywitała. Co tam odkryliśmy? Wymarzoną przestrzeń do dziecięcych harców, nauki oraz wypoczynku.”

„Połączmy te dwa pokoje – zaproponowały Agata Ambrożewska i Agata Krzemińska z Pracowni A+A Kids. – Będzie mnóstwo miejsca. Zbudujemy podwójny domek. Powiesimy huśtawkę. Rodzicom Ani zaświeciły się oczy – wspominają projektantki. – Gdy zobaczyliśmy wizualizacje komputerowe, zachwyciliśmy się przestrzenią. Do gustu przypadła nam też kolorystyka. Słoneczne akcenty, sklejka, biel. Zaakceptowaliśmy projekt właściwie bez większych uwag – dodaje mama Agnieszka. Po wyburzeniu ściany między pokojami powstał 22-metrowy „plac zabaw”. Na razie to królestwo Ani, które kiedyś ma posłużyć także jej przyszłemu rodzeństwu. – Przez pierwszy okres życia dzieciakom przyda się większy pokój. Dopiero gdy podrosną i każde z nich będzie chciało mieć swój świat, ponownie rozdzielimy wnętrza – tłumaczy Agata Ambrożewska. Zadanie nie będzie trudne, wystarczy postawić ściankę. Z myślą o późniejszej separacji zachowano dwie pary drzwi oraz instalacje elektryczne (teraz w pokoju wiszą dwie lampy sufitowe). Uwagę przyciągają też dwa łóżka, wykonane na wymiar przez stolarza – z daszkiem, „oknami” i narożnym blatem. Puste skrzynie oraz stelaże pod materacami zapewniają obieg powietrza. Podłoga, tak jak w reszcie mieszkania, to wylewka betonowa. – Przyjmuje temperaturę otoczenia, jest więc ciepła. Dodatkowo wyłożyliśmy ją dywanami, na których nie widać śladów malarskiej
pasji Ani – mówią projektantki. A co na ścianach? W dolnej części dekoracyjny malunek. Wygląda jak wieżowce lub pociągnięcia wałkiem z żółtą farbą. Kwestia wyobraźni.”

Tekst: Matylda Gruman
Zdjęcia: Martyna Rudnicka

< POWRÓT DO LISTY